Miesiąc później, Becca została w domu, miała nauczanie domowe, nie potrafiła od razu przyjść do szkoły. Całymi dniami siedziała w domu, nie licząc krótkich wizyt Harry'ego.
Rebecca's POV
Kiedy Harry do mnie przyszedł i powiedział, że wpadł tylko na chwilkę, nie wytrzymałam.
- Cholera, co ci się stało? Miesiąc temu nie mogłam się od ciebie uwolnić, a kiedy cię polubiłam ty mnie unikasz. Brzydzisz się tego co mi się stało? Brzydzisz się tych blizn? - Podniosłam bluzkę pokazując okropną czerwoną szramę, którą jak zapewniła mama da się usunąć plastycznie.
- Nic nie rozumiesz?!
- Nie, ale liczę, że mnie oświecisz. - Warknęłam.
- Kurwa, nie mogę znieść myśli, że to wszystko stało się przeze mnie. Nie mogę z tym żyć. Poczucie winy mnie zżera.
- Harry jesteś idiotą. - Powiedziałam. - Pocałuj mnie. - Szepnęłam. Chwilę później znalazł się przy mnie mocno całując moje usta. Poczułam ogarniające mnie dreszcze, to było coś cudownego, znów czuć jego usta na moich. Byłam mu niesamowicie wdzięczna, za to, że mnie wtedy uratował. Gdyby mu na mnie nie zależało nie zrobiłby tego, prawda? Chciałam mu pokazać, że mi także na nim zależy, ale nie wiedziałam jak. Jego ręce błądziły po moich plecach, a mnie przechodziły przyjemnie dreszcze. Przejechał językiem po wargach prosząc o dostęp, który z przyjemnością mu dałam. Swoje ręce wplotłam w jego miękkie kręcone włosy. Jęknął mi w usta, to był tak przyjemny dźwięk. Jego ręce wylądowały na moim tyłku, nie zaprotestowałam. Kiedy nie wiedziałam czy przeżyję uświadomiłam sobie jedną ważną rzecz, a mianowicie, że nie mogę tak żyć jak żyłam. Powinnam zacząć korzystać z życia, jeśli tylko wyjdę z tego cało. No i proszę, udało się. Kiedy mnie uszczypnął podskoczyłam, a on wykorzystał to przytrzymując mnie, owinęłam się nogami wokół jego pasa.
- Do mojego pokoju. - Wysapałam mu przy uchu. Pamiętał drogę na pamięć, więc szedł tam w dalszym ciągu namiętnie mnie całując. Czułam dziwne motyle w podbrzuszu, czy to było podniecenie? Pewnie tak. Byłam szczęśliwa, ale i przerażona. Dzisiaj rano otrzymałam maila od dyrekcji mojej szkoły, że chcą mnie przenieść do trzeciej klasy, a jeśli szybko przyswoję cały materiał indywidualnie mogę skończyć w czwartej klasie i zdać maturę w przyszłym roku. Ucieszyłam się. Już kiedyś proponowali mi przeskoczenie klasy, ale wtedy nie chciałam, a teraz? Teraz jak najbardziej chciałam. Tak, byłam kujonką. Już sama przerobiłam prawie cały materiał dla trzecich klas, więc zostało mi tylko zdanie testów i nadrobienie zaległości z czwartej klasy. W nauce czułam się tak pewnie jak aktorki w swojej pracy. W pokoju Harry położył mnie na łóżku i w dalszym ciągu całował.
- Naprawdę tego chcesz? - Spytał patrząc mi w oczy.
- Chcę ci pokazać, że mi na tobie zależy, tak jak ty pokazałeś mnie. - Odpowiedziałam zgodnie z prawdą. Objął moją twarz dłońmi i delikatnie pocałował. Jeszcze nigdy mnie tak nie pocałował.
- Nie musisz mi pokazywać w ten sposób. - Odparł muskając swoim nosem mój.
- Wiem. - To było wszystko co powiedziałam, zanim go pocałowałam, odwzajemnił pocałunek. Jego ręce sprawnie rozpinały guziki mojej koszuli. Przez to jaki był sprawny w tym co robił, poczułam się zazdrosna o te wszystkie dziewczyny, które były przede mną. Nie chciałam o tym myśleć, nie w takiej chwili.
- Jesteś piękna. - Odparł ściągając koszulę, przez chwilę masował mój brzuch, później zjechał niżej, miałam na sobie zwykle legginsy, więc z ich ściągnięciem poradził sobie od razu, uszczypnął mnie żebym podniosła tyłek, więc tak też zrobiłam. Zostałam w samej bieliźnie. O dziwo nie czułam żadnego skrępowana. Kiedy ściągnął moją bieliznę zaczęłam szybciej oddychać. Czy to miało się właśnie stać? Zaraz miałam stracić dziewictwo z Harry'm. Czy tego chciałam? Nie byłam pewna, ale nie miałam już odwrotu. - Spokojnie. - Pocałował mnie w usta. To był słodki, delikatny i czuły pocałunek, zupełnie nie podobny do Harry'ego. - Nie zrobimy tego dzisiaj. - Zapewnił. Chciałam się odezwać, ale nie pozwolił mi. Zamknęłam oczy. Poczułam jego dłoń w miejscu gdzie łączą się uda. Uczucie rozpychania było nieprzyjemne, uświadomiłam sobie, że włożył jeden palec. To co czułam było przyjemne zarówno jak i nieprzyjemne. Zaczął powoli nim poruszać, ta mała tortura stawała się coraz przyjemniejsza. Do środkowego palca dołożył jeszcze jeden. I znów poczułam to nieprzyjemnie rozpychanie. Przez cały ten czas nasze usta łączyły się ze sobą w pocałunku. - Cholera, jesteś taka ciasna. - Warknął przy moich ustach. To było niesamowite, z moich ust co po chwilę uciekały jęki, czułam się jak w niebie. Byłam mu wdzięczna, że jednak nie zrobił tego, co na początku chciałam. Jeśli czułam ból przy palcach, to co bym czuła kiedy on byłby we mnie? Pewnie bym tego nie wytrzymała. Przyspieszył swoje ruchy, a moje jęki stały się głośniejsze. Byłam tak zaaferowana, że nie zauważyłam kiedy ściągnął swoją koszulkę. Mogłam podziwiać jego piękną klatkę, otoczoną tatuażami. Był piękny. Chciałabym żeby był mój. Kiedy osiągnęłam swój pierwszy w życiu orgazm wyjął palce po czym je oblizał. Nie mogłam na to patrzeć, a za razem byłam zauroczona. To było tak intymne przeżycie...Gdyby tylko Harry czuł do mnie to samo co ja do niego. Zmęczona opadłam na łóżko bez sił i przytuliłam się do Styles'a. Czułam jego uśmiech, cmoknął mnie w czoło. Założył mi jego koszulkę i moje majtki. Oczy same mi się zamykały, więc przytuliłam się do niego jeszcze mocniej i zasnęłam.
________________________
Wiem, jest krótki jak cholera. Przepraszam. Nie wiem co jeszcze mogę napisać, więc dam wam po prostu spokój. Zaczęłam ferie, wiec możecie się spodziewać niebawem nowego rozdziału.