niedziela, 10 listopada 2013

Chapter Four

- Byłam w szpitalu tylko kilka dni, a u ciebie takie zmiany. - Mówi nie wiem czy zła czy raczej podekscytowana Jessie - Moja przyjaciółka - Własnie siedzimy u mnie w pokoju, ja byłam oparta o bezgłowie łóżka, a Jess siedzi przy moim biurku. 
- Jess jesteś zła? - Pytam ostrożnie przyjaciółkę, bo z nią to nigdy nic nie wiadomo. Powiedziałam jej tylko niewiele z moich "przygód" z Harry'm aka największym dupkiem jakiego znam. 
- Ja zła? - Zaczęła się śmiać. - Dziewczyno na ciebie nigdy w życiu. Po prostu nie mogę w to uwierzyć. Harry jest tak seksowny, podobno to bóg seksu. Jak ja ci zazdroszczę, suko. - Jakże uroczy przydomek prawda? U nas to jest normalne, zawsze tak mówimy do siebie, ale wszystko na żarty oczywiście. 
- Czego mi zazdrościsz? Przypominam, że to jest jeden z najbardziej niebezpiecznych ludzi w północnej części Londynu. On wróży kłopoty nic więcej. - Powiedziałam. 
- No i co z tego? - Wyrzuciła ręce w powietrze. - O matko ile ja bym dała żeby się z nim pieprzyć, on jest tak kurewsko seksowny.
- Jess! - Krzyknęłam chyba zażenowana słowami mojej przyjaciółki. Sposób w jaki to powiedziała, tak beztrosko, bez skrępowania, chciałabym być czasami taka jak ona, ale nie, ja jestem cicha, nieśmiała, skryta w sobie. - O czym ty do cholery mówisz! - Warknęłam po chwili.
- Beeee ... - przeciągnęła. - Wyluzuj trochę. Popatrz na niego jak na normalnego chłopaka, a nie jak na gangstera. Wyobraź sobie jak ciasny T-Shirt opina jego bicepsy i świetnie wyrzeźbiony abs. A teraz wyobraź sobie jak jego mięśnie na plecach i na rękach napinają się gdy w ciebie wchodzi, gdy się pieprzycie. - Kurwa dziewczyno opanuj trochę swoje fantazje seksualne, bo mnie zawstydzasz. A jakoś nie zamierzam wyobrażać sobie takiej sceny ze mną i z Harry'm, swoją cnotę chcę stracić z kimś, kogo będę kochać, a nie z takim dupkiem jakim jest Styles. - Chciałabym wiedzieć jak bardzo sprawne są jego palce, albo język. - Jess przez swoje fantazje wydała z siebie cichy jęk. Pomachałam jej ręką przed twarzą żeby się ogarnęła. 
- Dostałaś orgazmu w tych swoich fantazjach o Harry'm, aka chłopaku, który mnie prześladuje? - Spytałam może trochę za ostro, ale gówno mnie to obchodzi. Serio czasami irytuje mnie fakt, że ona już dawno ma swój pierwszy raz, a na ja nawet nie miałam swojego pierwszego pocałunku, no teraz dzięki Harry'emu już miałam, czy wspominałam już, że go za to nienawidzę? Jeśli nie to mówię to teraz, nienawidzę go. 
- Od razu prześladuje, ty nawet nie chcesz mi powiedzieć dokładnie o co chodzi. - Westchnęła poirytowana. Oho. Jeżeli jeszcze bardziej ją wkurzę, to będę miała do czynienia z suką Jessie, nie, ja wcale nie przesadzam, gdy ktoś zajdzie jej za skórę, to współczuje. Jess wie tylko, że Harry uratował mnie w alejce przed gwałtem. Jak ja mam jej to powiedzieć? Wiesz Jess następnego dnia w szkole na niego wpadłam, nakrzyczał na mnie, zmusił bym powiedziała mu swoje imię. Później wyciągnął mnie ze stołówki, zrobił malinkę pokaźnych rozmiarów, śledził mnie w drodze do domu ze szkoły, podglądał jak się przebierałam. Na drugi dzień przyszedł do domu, rozmawiał z moją mamą - ona uważa go za uroczego chłopca - gdy mama wyszła z domu przyparł mnie do ściany i na siłę pocałował, a tym samym odebrał mi mój pierwszy pocałunek. A dzisiaj wyciągnął mnie z szkoły, podobno zemdlałam, chuj chciał mnie zostawić, ale bał się o swoją dupę, miałam jakiś chory sen z nim w roli głównej, a gdy się obudziłam zachowywał się jak dupek. Nie, nie, nie, na pewno jej tego nie powiem. Muszę coś wymyślić. 
- Więc... powiesz mi czy nie? - Spytała coraz bardziej zniecierpliwiona. 
Kurwa, wymyśl coś i to bardzo szybko. 
Bingo!
- On.. on mnie pocałował, a wiesz, że to był mój pierwszy pocałunek, chciałam go mieć z kimś kto mi się podoba, a nie z nim. - Mówię szeptem, dla niektórych taka sprawa jak pierwszy pocałunek może wydawać się bardzo błaha, ale dla mnie to było coś ważnego, wyobrażałam sobie swój pierwszy pocałunek w deszczu i świetle księżyca, z kimś tak przystojnym jak Justin Bieber albo Taylor Lautner, a nie z Harry'm Styles'em, 18- letnim chłopakiem, który jest groźniejszy niż nie jeden przestępca. Nie mówię, że Harry nie jest przystojny, bo jest przystojny, ale również jest bardzo onieśmielający i przerażający. 
 - Oj nie przesadzaj już, to tylko pocałunek, kto wie, może to nie był wasz ostatni pocałunek, wszystko może się przecież jeszcze zmieć. Patrz na to tak, przynajmniej twój "First Kiss" - zachichotałam na jej słowa - Nie był z jakimś kujonikiem albo jakimś ofermą tylko był z mega przystojnym bogiem seksu. - No tak, dlaczego nie dziwi mnie jej odpowiedź. To jasne, że ona nie będzie myśleć racjonalnie jeśli w grę wchodzi coś związane z Harry'm. 
- Dobra w ogóle koniec, zmieniamy temat. Lepiej powiedz mi jakim cudem wypuścili cię ze szpitala po zaledwie kilku dniach, skoro miałaś tam być miesiąc. - Powiedziałam z nadzieją, że jednak odpuści już temat Harry'ego. 
- Cóż najwidoczniej jestem niezniszczalna i mój organizm strasznie szybko się broni. - Och, tak czy wspominałam, że Jessie jest bardzo skromna jeżeli chodzi o jej osobę? Czasami zastanawiam się dlaczego my tak właściwie się przyjaźnimy, bo ona jest zupełnie inna niż ja. - Ona lubi się zabawić, jest bardzo rozrywkowa, szczera do bólu, jest odważna, a ja? - Ja jestem cicha, nieśmiała, spokojna i bla bla bla... dobrze wiecie jaka jestem już wam to mówiłam, a nie chce się powtarzać. Gdy tak się zastanawiam to po jakimś czasie dochodzę do wniosku, iż dzięki temu, że nasze charaktery są zupełnie inne w jakiś sposób się uzupełniamy. Nasza przyjaźń przez to jest ciekawsza i bardziej nieprzewidywalna niż jakakolwiek inna. Kocham ją jak cholera, jest dla mnie najważniejszą osobą zaraz po mojej mamie, a za nią jest James i Ashley dwójka moich przyjaciół, jest jeszcze Lucy, ale ostatnio jakoś nie możemy się dogadać, ona się strasznie zmieniła, od czasu gdy jej już były chłopak ją wykorzystał, jakby to ładnie powiedzieć, zeszmaciła się trochę, bo coraz częściej otwiera nogi dla każdego kto na nią spojrzy. Nie chce być w tej chwili suką, ale niestety taka jest prawda, Lucy zmieniła się nie do poznania i to na gorsze, a ja nie chce mieć z nią nic wspólnego. 
- A co nie cieszysz się, że już wróciłam? - Co?! Chyba cię kobieto pojebało. Moja podświadomość krzyknęła. 
- Ja jestem szczęśliwa z twojego powrotu do domu. Wreszcie nie będę musiała sama chodzić po korytarzach i co najważniejsze gdy spotkam Harry'ego ty będziesz mogła się nic zająć a nie ja. - Wyszczerzyłam się. 
- Oj już ja się nim zajmę. - Powiedziała hmm... uwodzicielskim tonem? Tak, chyba tak. Ta tylko cały czas o jednym. 
- Jessie jeżeli mówiąc, że się nim zajmiesz proszę powiedz, że nie miałaś na myśli pieprzenia. - Powiedziałam niemal błagając. Nie chce żeby sobie pomyślał, że moja najlepsza przyjaciółka to dziwka. Chwila! Od kiedy ja się przejmuję tym co pomyśli o mnie Styles? Racja, nie obchodzi mnie to w ogóle, idzie mi to koło nosa co on myśli. 
- Wiesz.... właściwie to dokładnie to miałam na myśli. - No nie błagam. Czy ta dziewczyna nie myśli o niczym innym? 
- Słyszałam to. - Syknęła. 
- Słyszałaś co? - Powiedziałam zdezorientowana. 
- Chyba myślałaś na głos. I odpowiem na twoje pytanie, nie myślę tylko o tym, mała suko. - Uśmiechnęła się przebiegle. Cholera ten uśmiech znaczy tylko jedno, ona chce mi coś zrobić. 
- Jess co ty... - Spytałam gdy zaczęła się do mnie powoli zbliżać, ale nie mogłam dokończyć, ponieważ oberwałam z poduszki. 
- O ty suko, nie żyjesz. - Krzyknęłam i również sięgnęłam po poduszkę, która leżała blisko mnie i zaczęłam ją nią okładać. I tak oto rozpętałyśmy wojnę na poduszki. 

***

- Zmęczyłam się - Sapnęłam gdy skończyłyśmy walczyć. Cały pokój był w pierzu, śpię na takich poduszkach, bo są one niewiarygodnie wygodne, naprawdę. Cholera. Czeka mnie masa sprzątania. - Jessie ty zaczęłaś, więc pomagasz mi to wszystko posprzątać. - Powiedziałam rzucając poduszkę na drugą stronę pokoju. Usłyszałam jak gdzieś w pomieszczeniu mój telefon sygnalizuje przychodzącą wiadomość, zaczęłam go szukać, gdy znalazłam otworzyłam SMSa 

Czytając to moje oczy rozszerzyły się. Momentalnie znalazłam się przy oknie, zauważyłam Harry'ego z ogromnym uśmiechem na ustach, opierającego się o swojego czarnego Range Rovera. 
- ZBOCZENIEC!!! - Krzyknęłam najgłośniej jak potrafiłam. Brunet tylko się zaśmiał i wsiadł do samochodu po czym odjechał. 

__________________________________________________________
Ta Dam.. xD jest nowy rozdział, piszcie co o nim myślicie :) liczę na szczere opinię.
Love U All <3 
Pytania? Ask | Twitter
Jeśli są tutaj jakieś osoby które robią szablony na bloga proszę napiszcie do mnie na Twittera :)

19 komentarzy:

  1. fajny... Kiedy next ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaje zaje..... nexta dawaj

    OdpowiedzUsuń
  3. Hhahahahahha. Hazza.. hahahhaha Reakcja Be Bezcenna..

    OdpowiedzUsuń
  4. ten no reakcja na sms Harrego Be jpd nie mogę pozwala mnie , jebłam i nie wstaje ;D HEUHEU czekam na next :p

    OdpowiedzUsuń
  5. Hahaha mega !! Czekam na next'a :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zarąbisty! <3 Kocham! Kiedy następny?? Musisz dodawać szybciej bo umieram <3

    OdpowiedzUsuń
  7. kocham <3 kiedy będzie następny .? ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne.:)x czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow...niezłe! Czekam.na next!! Jaknajszybciej!! xx

    OdpowiedzUsuń
  10. kiedy next ? ;p

    OdpowiedzUsuń
  11. Super ;))) kiedy next ????

    OdpowiedzUsuń
  12. Kocham <3 Pliss, dodawaj szybciej ;* Tak ppo 2-3 dniach bo nie mg sid doczekac :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Ekstra <3 zapraszam do mnie fallen-angel-1d-blog.blohspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. niezly rozdzial :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Ekstra, tylko dodawaj szybciej bo nie mg sie doczekac <3 ;*

    OdpowiedzUsuń
  16. Widzę że oszczędzasz na cenzurze ;) Boski <3

    OdpowiedzUsuń
  17. końcówka najlepsza xD Super rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli zamierzasz w komentarzu zostawić link do swojego bloga to od razu daruj sobie komentowanie, nie potrzebuję spamu, chcę znać waszą opinię, a nie widzieć spam.