sobota, 29 marca 2014

Chapter Fourteen

Notka pod rozdziałem. 
Chyba nigdy nie byłam tak zdenerwowana jak teraz. Harry z uśmiechem na ustach siedział w samochodzie.
- Wyglądasz gorąco w tej sukience. - Powiedział jak tylko odpalił pojazd. Jaka szkoda, a już myślałam, że cały wieczór minie bez jego bezczelnych komentarzy i tej bipolarności, ale jak widać - myliłam się.
- Harry, daruj sobie te komentarze, bo randka będzie skończona. - Warknęłam, nie wiem skąd wzięłam odwagę żeby mu odpyskować, ale jestem z tego zadowolona.
- Musisz się do tego przyzwyczaić, ponieważ taki już jestem i nic na to nie poradzisz.
Po tych słowach oblizał wargi i skupił się na drodze. Wyglądał pięknie ze zmarszczką na środku czoła i z lekko przegryzioną wargą. ZARAZ! Be o czym ty do cholery myślisz?! Skarciłam się w myślach. Długi czas droga mijała w ciszy i nie zapowiadało się na to, że któreś z nas zamierzało ją przerwać, jedynym dźwiękiem słyszalnym w samochodzie było cicho grające radio. Tak było dopóki nie usłyszałam znajomych mi dźwięków, Kelly zaczęła śpiewać. Sięgnęłam ręką by pogłośnić. Gdy to zrobiłam zaczęłam śpiewać razem z Clarkson.
Mr. Know It All
Well you think you know it all
But you don’t know a thing at all
Ain’t it something y’all
When somebody tells you something about you
Think that they know you more than you do
So you take it down another pill to swallow

Mr. Bring Me Down
Well you like to bring me down, don’t you
But I ain’t laying down
Baby I ain’t going down
Can’t nobody tell me how it’s gonna be
Nobody gonna make a fool out of me
Baby you should know that I lead not follow

Oh you think that you know me, know me
that’s why I’m leaving you lonely, lonely
Cause baby you don’t know a thing about me
You don’t know a thing about me

- Lubisz to gówno? - Zaśmiał się, a ja prychnęłam.
- Po pierwsze. Nie mów o piosenkach Kelly "gówno", a po drugie; tak lubię, masz z tym jakiś problem? - Szturchnęłam go w ramię.
- Zadziorna. - Chichotał. Słyszeć jego chichot to prawie tak samo jak muzyka. Chciałabym mieć do czynienia z takim Harry'm częściej. Zrobiłam jeszcze głośniej i znów zaczęłam śpiewać.
Mr. Play Your Games
Only got yourself to blame
When you want me back again
But I ain’t fallin back again

Cause I’m livin’ my truth without your lies
Let’s be clear baby, this is goodbye
I ain’t comin’ back tomorrow

Oh you think that you know me, know me
that’s why I’m leaving you lonely, lonely
Cause baby you don’t know a thing about me
You don’t know a thing about me

You ain’t got the right to tell me
When and where to go, no right to tell me
Acting like you own me lately
Yeah baby you don’t know a thing about me
You don’t know a thing about me

So what, you’ve got the world at your feet
And you know everything about everything
But you don’t
You still think I’m comin’ back but baby you’ll see

Oh you think that you know me, know me
that’s why I’m leaving you lonely, lonely 
Cause baby you don’t know a thing about me
You don’t know a thing about me
 Usłyszałam zachrypnięty głos śpiewający razem ze mną, odwróciłam głowę, ale ten już ucichł. Harry pusto patrzył na drogę. Wiedziałam, że to on, miał naprawdę dobry głos, nie wiem czemu się z tym krył. Być może po to żeby nie zniszczyć jego "reputacji". Piosenka dalej trwała, ale już nie śpiewałam, byłam zbyt pogrążona myślami. Mr. Know it All skończyła się i zaczęła lecieć następna.
- Czy mogę już ściszyć? Wiesz, nie za bardzo chcę żeby ludzie usłyszeli jak w moim samochodzie leci Justin Bieber z tą swoją pioseneczką Baby. Gdyby ktoś to usłyszał byłbym zniszczony.
- Jak zawsze reputacja najważniejsza, ale tak możesz ściszyć.
- Dzięki Bogu, bo naprawdę nie mogę tego słuchać, a co do pierwszej części to nie tak, że się wstydzę czy coś, po prostu niektórzy są naprawdę pojebani i nigdy nie wiadomo czego możesz się spodziewać i co im odjebie.
- Rozumiem. - Uśmiechnęłam się.
You know you love me
I know you care
Zaczęłam się drżeć najgłośniej jak tylko potrafiłam.
- Proszę przycisz się, albo zatrzymam się tutaj, wysadzę cię i odjadę. - Krzyknął poirytowany.
- Okej, okej, już się zamykam. - Prychnęłam. Chwilę siedzieliśmy w ciszy, ale postanowiłam zapytać gdzie jedziemy, oczywiście nie odpowiedział, więc dalej siedzieliśmy cicho. Miałam przeczucie, że to będzie najnudniejszy wieczór. Rozglądając się przez okno po okolicy doszłam do wniosku, że nie miałam pojęcia gdzie jechaliśmy.
~^~
Jechaliśmy chyba dobrą godzinę i zatrzymaliśmy się przed jakąś restauracją, która na pierwszy rzut oka wyglądała bardzo przytulnie. Czy Harry naprawdę zabrał mnie na randkę do restauracji? Nie spodziewałam się tego po nim. Chciałam otworzyć drzwi, ale nie mogłam. Czy on włączył mi blokadę? Co za dupek! Warknęłam niezadowolona, a on zaśmiał się z mojego zdenerwowania, po czym wyszedł z samochodu. W przedniej szybie widziałam jego uśmiech - mógłby częściej się uśmiechać w ten sposób - gdy szedł w moją stronę jak zgaduję otworzyć drzwi, bo sama tego zrobić nie mogłam! Tak jak myślałam, tak zrobił.
- Wysiadasz? - Powiedział z tym swoim cholernie irytującym uśmiechem. Miałam na stopach szpilki, których praktycznie nie noszę, te były Jessie, na szczęście nie należały do najwyższych, ale jednak szpilki to szpilki, więc co za nimi idzie, miałam problem by wysiąść. Całe szczęście Harry zdążył mnie przytrzymać.
- Widzę, że na mnie lecisz. - Powiedział próbując udawać całkowicie poważnego. Nawet nie zorientowałam się kiedy jego ręka wylądowała na moim tyłku, dopóki nie poczułam mocnego klepnięcia.
- Dupek. - Mruknęłam odpychając go od siebie. Mocno przyciągnął mnie do jego klatki piersiowej, a co zareagowałam gwałtownym nabieraniem powietrza.
- Uważaj na słowa. - Warknął gardłowo do mojego ucha.
- Bo? - Uśmiechnęłam się głupkowato.
- Bo?! - Zaśmiał się bez krzty rozbawienia. - Pamiętasz może Cole'a O'Brien'a? - Jego cichy, lecz straszny głos warknął tuż nad moim uchem. Cole był w moim wieku, podobno miał problemy z narkotykami. Jego ciało zostało znalezione w rzece, całe pocięte. Widziałam jego zdjęcia na jakiejś stronie internetowej, to był naprawdę nieprzyjemny widok. W każdym razie nie wiadomo jak zginął, to znaczy kto go zamordował, a teraz dzięki Harry'emu już wiem kto to zrobił. Nie odezwałam się słowem do niego.
- Więc jednak postanowiłaś zmienić zdanie i zaczniesz mówić do mnie ładnie? - Jego ręka sunęła w dół moich pleców. Dla kogoś z boku pewnie wyglądaliśmy jak jakaś para, która zamierza się pocałować czy coś.
- Jesteś chujem i to się nie zmieni. - Powiedziałam zła i strzepnęłam jego dłoń z mojego ciała.
- O mojego chuja to ty jeszcze będziesz prosić. - Ton jego głosu naprawdę mnie irytował. Był takim pewnym siebie dupkiem, przystojnym, ale nadal dupkiem. Zgodziłam się pójść z nim na tę randkę tylko dlatego żeby dał mi spokój.
- Chyba w twoich snach. - Prychnęłam. - Czy możemy już wejść do środka, proszę? - Jęknęłam, pragnąc jedynie by ta "randka" skończyła się jak najszybciej.

....
*~*~*
Tak strasznie was przepraszam, że tak dawno nic nie było i, że rozdział jest taki krótki. Ale ja naprawdę nie daje rady, szkoła, problemy rodzinne, nie potrafię tego wszystkie poukładać, zaniedbuję wszystkie blogi... Mam nadzieje, że nie jesteście na mnie bardzo źli. Jeśli chcecie być informowani to wpisujcie się do zakładki. Kocham was ♥
EDIT. ZAPOMNIAŁAM WAM PODZIĘKOWAŃ ZA TYLE WYŚWIETLEŃ, JESTEŚCIE NIESAMOWICI ♥

26 komentarzy:

  1. Ja cb rozumiem ja mam tą samą sprawę szkoła i wgl a co do rozdziału KURWA TO JEST ZAJEBISTE JPRDL ZAJEBISTE KOCHAM KOCHAM KOCHAM I CZEKAM NA NEXT kocham nad życie /Światło '' ) i też przypominam że zostałaś wcześniej nominowana do libster award przez mojego bloga a jak nie byłaś to zapraszam www.zycie-nie-ma-granic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. jeeej!! nareszcie coś nowegoo!!
    zdecydowanie za krótko! czekam na nn
    pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham kocham i będę kochać. Ja nie jestem zła i cię rozumiem. Czekam do następnego:***

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne, boskie. Czadowe <33
    Czekam na kolejny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny. <3
    Be jaka odważa. ;)
    Harry jakiś Ty pewny siebie, daleko tak nie zajdziesz.
    Ojj to będzie ciekawa randka. :D
    Ojj trzymaj się jakoś. ;c
    Kochamy Cię. <3
    @loostiindreaams

    OdpowiedzUsuń
  6. Doceniam. Świetny rozdział!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. cudowne <3 życzę weny i więcej czasu by pisać ciąg dalszy :*

    OdpowiedzUsuń
  8. *o*oo*o*oo*o*o*o*o*o*o* *vv* *o*oo*o*o*o*o*o*o*o*o*o*o**

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział jest boski <3 Harry? Dupek -.-
    Dawna AgAtA :) mam nadzieje ze pamietasz ;) Zapraszam :)
    http://zycie-potrafi-zmieniac.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Super jak zawsze;)
    ciesze się że juz będzie lepiej w szkole i rozdz beda czesciej :)~

    OdpowiedzUsuń
  11. Super ! Wiem, że się powtarzam ale masz na prawdę WIELKI talent ! :** Czekam na NN <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja tam nie jestem zła masz prawo do tego by nie dodać lub do tego by się spóźnić z rozdziałem każdy ma obowiązki ;) Trzeba się cieszyć że w ogóle dodajesz inne potem olewają sprawę i już nie dodają w ogóle rozdziałów co mnie smuci a zarazem irytuje.Na twoje rozdziały poczekam nawet kilka miesięcy byle by był xD Co do rozdziału świetny i chyba nigdy nie obejdzie się bez głupich komentarzy Harry'ego co jest zabawne bo ja się bardzo uśmiałam z jednego zdania xD Jesteś świetna <3 Pozdrawiam xoxo.

    OdpowiedzUsuń
  13. meega, czekam na nastepny ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Super *-*
    Zapraszam do mnie :) dopiero zaczynam więc byłabym wdzięczna gdybyś zostawiła komentarz czy coś:)
    http://you-and-i-not-we.blogspot.com/p/prolog.html

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny mam nadzieję że szybko dodasz kolejny C;

    OdpowiedzUsuń
  16. ♥ czekam na next ... boski rozdzial

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie jesteśmy źli :))

    OdpowiedzUsuń

  18. Reklamowałam się na spisie
    dziękuj sobie bo zdobyłaś przez zareklamowanie się nową czytelniczkę :)
    rozdział jest ŚWIETNY
    jak cała reszta
    ;3
    weny ! ;*

    OdpowiedzUsuń

Jeśli zamierzasz w komentarzu zostawić link do swojego bloga to od razu daruj sobie komentowanie, nie potrzebuję spamu, chcę znać waszą opinię, a nie widzieć spam.