poniedziałek, 5 maja 2014

Chapter Sixteenth

Rano obudziłam się przez wpadające promienie słoneczne do pokoju, jeszcze lepiej, świeciły mi prosto na twarz. Byłam w zupełnie innej pozycji niż zasypiałam, teraz moje nogi były splątane z nogami Harry’ego, a moja głowa spoczywała na klatce piersiowej chłopaka, na dodatek tego wszystkiego, Styles mocno trzymał mnie w talii. Z jego ust wydobywało się lekkie pochrapywanie, czyli jeszcze spał. Próbowałam wydostać się z jego objęć nie budząc go przy tym. Zrobiłam jeden delikatny ruch, JEDEN, a Harry już wzmocnił uścisk. No nie, czy to są jakieś żarty? Pomyślałam. Spróbowałam znów i znów ta sama reakcja.
- Harry… - Nic. Nie poruszył się, ani drgnął. – Harry! – Spróbowałam tym razem głośniej i znów nic. On naprawdę ma tak twardy sen czy tylko udaje, że mnie nie słyszy? – Jestem naga. – Wypaliłam, mając nadzieje, że tym razem się obudzi. Jak na zawołanie jego głowa w ciągu sekundy wystrzeliła w górę, skanując moje ciało. Nie wyglądał na zadowolonego.
- Kłamałaś. – Mruknął chowając głowę w poduszkę. Miałam ochotę wybuchnąć śmiechem na jego dziecinne zachowanie z rana. Zabrawszy telefon z szafki nocnej westchnęłam, również układając się na łóżku. Dopiero spojrzałam na godzinę. Była.7 rano.Siódma.rano! Nie zdawałam sobie sprawy z tego jaka byłam niewyspana, gdy ułożyłam się wygodnie znów zasnęłam.
Tym razem obudziłam się przez przyjemne głaskanie mojej skóry, moje oczy momentalnie się rozszerzyły. To Harry kreślił jakieś wzory na moich udach, mimo iż to było bardzo przyjemne nie zamierzałam na to pozwalać, więc strąciłam jego ręce. Mocno się zaśmiał, mogłam usłyszeć jego głębszy niż zazwyczaj głos. Pewnie niedawno się obudził.
- Jesteś gorąca kiedy śpisz, twoje lekko rozchylone usta i nawet twoje lekko pochrapywanie jest pociągające.
Wywróciłam oczami na jego słowa, chyba już się przyzwyczaiłam do tych żartów na temat mojego wyglądu, bo z całą pewnością nie mówi poważnie. Zamiast się do niego odzywać podniosłam się z łóżka, chwyciłam swoje wczorajsze ubranie i bez słowa poszłam do łazienki. Przemyłam twarz, założyłam ubrania i przeczesałam włosy palcami. Nic lepszego zrobić nie mogłam. I wyszłam z pomieszczenia. Jak tylko dotrę do domu, muszę wziąć prysznic. Pomyślałam. Nie miałam zamiaru brać kąpieli w domu Harry’ego, nigdy w życiu, nawet gdybym była trzymana przez dwa miesiące w ciemnym, brudnym pomieszczeniu, a po tym pozwoliliby mi wziąć prysznic. Nigdy nie byłoby pewności, czy ten chłopak nie wszedłby do łazienki podczas mojej kąpieli.
W pokoju było pusto, gdybym była u siebie oczywiście ucieszyłby mnie ten fakt, ale w tych okolicznościach zaczęłam trochę panikować. Co jeśli reszta tutaj wejdzie? Albo chociaż, któryś z tych chłopaków? Co mam robić, schować się, czy stać jak idiotka i milczeć? Stwierdziłam, iż zaryzykuję i wolnym, opanowanym krokiem podeszłam do drzwi, przekręciłam klamkę i wyszłam z pokoju. W oddali usłyszałam kilka głosów, więc poszłam w tamtym kierunku. Dźwięk rozmów doprowadził mnie do -jak zgaduję-salonu. Chociaż nie, jestem tego pewna, bo wyglądał jak typowy zwykły salon. Sama nie wiem czego się spodziewałam. Może broni wiszącej na ścianach albo walających się po podłodze kartonów po pizzy. Wszystkie głowy zwróciły się do miejsca gdzie stałam, ale nie dostrzegłam tej, którą chciałam teraz zobaczyć. Harry'ego nie było w pokoju co znaczyło, że zostałam sama z obcymi mi chłopakami, no dobra, nie zupełnie, bo Nate'a znam ze szkoły, ale nie rozmawiam z nim.
- Rebeka? Rebeka Scott? Co ty tutaj ro- - O cholera to ty byłaś wczoraj z Harry'm! - Niemalże krzyknął, wzdrygnęłam się gdy to powiedział. Powiedzieć, że był zaskoczony to zdecydowanie za mało. Nerwowo przegryzałam warg i bawiłam się palcami, no bo co miałabym powiedzieć? Błagałam aby Harry przyszedł jak najszybciej. Siedzenie, a raczej stanie z nimi robiło się coraz bardziej niezręczne, tym bardziej, że cały czas milczałam.
- Sprawa załatwiona, Miller już nie będzie sprawiał problemów. - Do środka wszedł Harry. W duchu krzyknęłam ze szczęścia, bo wolałam przebywać z nim niż z jego kolegami. Jednak zaraz moja radość została zastąpiona ciekawością o co chodziło z tym Millerem. Chciałam zapytać, ale prawdopodobnie i tak nie dostałabym odpowiedzi. W jednej chwili przestałam myśleć o wszystkim innym, gdy tylko wzrok Harry'ego spoczął na mnie. Tak naprawdę do dzisiaj nie wiem co wtedy we mnie wstąpiło, ale podeszłam do niego i przytuliłam go. Styles początkowo stał jak sparaliżowany, lecz po chwili odwzajemnił, z wahaniem, ale odwzajemnił mój uścisk.
- Co ty tu robisz? - Mruknął w moje włosy. Takiego spokojnego, troskliwego Harry'ego zaczynałam powoli lubić.
- Nie było cię w pokoju. - Nie chciałam kłamać, bo i tak to nie miało sensu.
- Myślałem, że będziesz brała prysznic, więc miałbym trochę czasu na załatwienie pewnej sprawy i wyszedłem. Przepraszam, nie chciałem zostawić cię samej Z NIMI. - Dodał głośniej na co tamci wybuchnęli śmiechem. Zapomniałam o nich, musieli to wszystko widzieć, chciałam się odsunąć, ponieważ czułam napływający różowy odcień na moje policzki. Jednak dwa silnie owinięte wokół mnie ramiona uniemożliwiły mi to. Spojrzałam na niego zdezorientowana.
- No, no, no Styles, nie pomyślałbym, że ty i Rebekah Scott? Jedna z najlepszych uczennic? - Nie wiem czy Nate zamierzał mnie tym urazić, ale jeśli tak, to mu się udało. Moje ciało spięło się na ton jego głosu, prawdopodobnie Harry to wyczuł, bo jego ręce wzmocniły uścisk.
- Zamknij się, kurwa, Nate. - Syknął wściekle brunet. - Nie słuchaj go. Chodź, idziemy do mnie. - Pokiwałam głową, ale byłam tak zażenowana, że nie ruszyłam się z miejsca. Harry był taki miły jak nigdy dotąd. Z taką jego wersją mogłabym się zaprzyjaźnić. Ponieważ nadal się nie ruszałam Styles "wziął sprawę w swoje ręce" i podniósł mnie, piszczałam żeby mnie postawił, ale on tylko się śmiał i szedł dalej. Na własne nogi mogłam stanąć dopiero w pokoju chłopaka.
- Czemu mnie tu przyniosłeś? Myślałam, że pojedziemy do domu. - Mruknęłam siadając na jego łóżku i oparłam głowę na rękach.
- Miałem Ci powiedzieć, że zaraz Cię odwiozę, ale gdy zobaczyłem jak Nate praktycznie pożera Cię wzrokiem postanowiłem przyjść z Tobą tu.
- Wcale nie "pożerał" -Zrobiłam cudzysłów- mnie wzrokiem. - Odpowiedziałam krzyżując ramiona.
- Ty naprawdę nic nie widzisz, prawda? - Prychnął.
- Niby czego nie widzę?
- Kurwa, Rebeka - - nie przerywaj. - ostrzegł - Jesteś cholernie gorąca i prawdopodobnie wie o tym każdy facet - chciałam mu przerwać, ale mi nie pozwolił - A dziewczyny są dla ciebie sukami, bo najwidoczniej jesteś dla nich zagrożeniem...No cóż, właściwie się nie dziwię. A teraz jeśli komuś powiesz, że byłem dla ciebie miły, zabiję Cię. - Zaśmiałam się na jego słowa, chociaż w środku przeczuwałam, że mógłby zrobić to naprawdę. Słowa Harry'ego były miłe, fajnie, że tak myśli, nawet jeśli to nie prawda. - Myślę, że właśnie wyszli. - Powiedział gdy usłyszałam trzask zamykanych drzwi. - Więc teraz możemy iść.
- Brzmisz jakbyś był zazdrosny. - Słowa wydostały się z moich ust zanim cokolwiek pomyślałam. Harry prychnął.
- Nie jestem zazdrosny. Harry Styles nigdy nie jest zazdrosny, skarbie. - Mrugnął. - Po prostu przyszłaś ze mną i nie podoba mi się fakt, że ktoś inny chciałby położyć na tobie łapy z wyjątkiem mnie. - Uśmiechnął się łobuzersko. Ten uśmiech trochę mnie przeraził, a jednocześnie lekko rozbawił.
- A kto powiedział, że ty możesz mnie dotykać? - Uniosłam brwi.
- Bo mi na to pozwalasz. - Odpowiedział z wielkim, głupim uśmiechem na twarzy i zaczął się do mnie zbliżać. Moja podświadomość krzyczała żebym go odepchnęła, ale ciało zrobiło zupełnie co innego. Zamiast się odsunąć sama wyszłam mu na przeciw, jego usta z wielką siłą zderzyły się z moimi, ręce chłopaka znalazły się na moich biodrach, a ja swoje zaplotłam na jego karku. Pocałunek szybko się pogłębiał. Nie rób tego!... Odsuń się od niego... To jest złe... Nie powinnaś tego robić...Znów ignorowałam moją podświadomość, kolejny raz gdy doszło do zbliżenia z Harry'm. Mimo wszystkich protestów mojego mózgu, moje ciało robiło to co chciało. Przysunęłam się bliżej niego, na co Styles w odpowiedzi jęknął. Wysunął swój język prosząc o dostęp, z wahaniem dałam mu go, moje biodra znalazły się niebezpiecznie blisko jego krocza, gdzie w tamtej chwili było dosyć widoczne wybrzuszenie. Czy ja na niego tak działam? Przy nim zawsze czuję się zupełnie inaczej niż czułam do tej pory. On sprawia, że czuję nienawiść, a zarazem coś czego jeszcze nigdy w życiu nie czułam, ale czy to pożądanie? Harry przegryzł moją wargę przez co jęknęłam. Całkowicie oddałam się temu pocałunkowi, Styles zaczął robić małe kroki w stronę łóżka, w tamtej chwili czułam się tak błogo, że nie byłam w stanie odmówić. Boże, on całował po prostu świetnie, oczywiście nie miałam większego porównania, bo był jedynym, ale jego pocałunki sprawiały, że miękły mi kolana. Wiedziałam, iż to było złe, ale co mogłam na to poradzić, że padłam pod jego urokiem? Nasz pocałunek cały czas trwał z małymi przerwami na zaczerpnięcie powietrza, lecz nie były one wystarczająco duże, żeby mogły wystarczyć. W jednej chwili zostałam delikatnie położona na łóżku, zdziwiło mnie to, jak Harry był delikatny. Jednak gdy ręką chłopaka powędrowała na moje piersi otrząsnęłam się z tego dziwnego transu i odepchnęłam jego dłoń.
- Harry, proszę nie teraz. - Jęknęłam.
- Mówiłem, że nikt oprócz mnie nie może cię dotknąć. - Uśmiechnął się triumfalnie. Nagle jego oczy rozszerzyły się. - Powiedziałaś, "nie teraz", więc będzie jakieś później? - Spytał łagodnie. Ten ton głosu powodował małe, przyjemne ciarki na moim ciele. Jego oczy przenikliwie patrzyły w moje, starając się uniknąć odpowiedzi wstałam i powiedziałam, żebyśmy już jechali, bo prawdopodobnie moja mama będzie się martwić, a Jessie pewnie już siedzi przed drzwiami i czeka na wyjaśnienia. W samochodzie panowała grobowa cisza, dzięki czemu miałam czas do namyśleń. Czy naprawdę zaczynałam lubić Harry'ego? To nie mogło się dziać, on był niebezpieczny, był graczem i prawdopodobnie zostałabym ze złamanym sercem jeśli bym się w nim zakochała, a on dostałby to czego najbardziej pragnął. A ja nie chciałam tak skończyć i obiecałam sobie, że mu na to nie pozwolę. A te pocałunki u niego w pokoju to tylko niewinne pocałunki, prawda?
- Przepraszam. - Usłyszałam cicho gdy przez przypadek uderzyłam głową w szybę. Za co on mnie przeprasza? Przecież to nie przez niego się uderzyłam. - Za to, że posunąłem się tak daleko, nie powinienem był tego robić. Rozumiem nie jesteś gotowa. - Dopowiedział chyba zauważając moje lekkie zdezorientowanie. Fakt, że mnie przeprosił obudził stado motyli w moim brzuchu. To tylko głupie, cholerne przeprosiny, ogarnij się Be! Skarciłam się.
- Nie ma problemu, to nie tak, że mnie zgwałciłeś, wiesz? - Zażartowałam, próbując tym rozluźnić atmosferę, jak widać trochę mi się udało, ponieważ na ustach Harry'ego zamajaczył uśmiech, a on sam zachichotał. To był najcudowniejszy dźwięk jaki słyszałam. Chwila, co?! Czy ja to powiedziałam? Mój mózg zaczął już wariować, bo wydawało mi się, że toczę ze sobą jakiś wewnętrzny dialog. Gdy dojechaliśmy pod dom, Harry wysiadł i otworzył dla mnie drzwi, co było miłe z jego strony, a później staliśmy chwilę w niezręcznej ciszy nie wiedząc co zrobić, więc w końcu przysunęłam się do niego i mocno wtuliłam się w jego tors. Zabawne, dzisiaj tak wiele razy się do niego tuliłam. Wtem on zrobił coś nieoczekiwanego, przynajmniej dla mnie, ponieważ złożył na moich ustach pocałunek, nie był on taki jak wszystkie inne, był szybki, czuły i troskliwy, przez niego zmiękły mi kolana. Z uśmiechem na ustach wsiadł do swojego samochodu, a ja weszłam do domu. Nie zamykając jeszcze drzwi, ściągnęłam buty, które były strasznie niewygodne, a drzwi, jak mi się wydaje, same się zamknęły.
- Wszystko widziałam, a teraz masz mi opowiedzieć co się działo. - Zamroziło mnie.
- Jessie do cholery co ty tu robisz?! - Krzyknęłam wystraszona
- Zapomniałaś, że dałaś mi klucze? A teraz do rzeczy. Chcę znać szczegóły.


_______________________________________________________
Jest rozdział. Wiem, że musicie strasznie długo czekać, ale mam czym się "wytłumaczyć"
otóż, na początku ten blog był odskocznią od wszystkich moich problemów, pisałam, bo chciałam, a teraz czuję, że piszę, bo muszę. Rozumiecie, prawda? Chciałabym zrobić sobie kilku miesięczną przerwę, ale wiem, że wtedy mnie zostawicie, więc rozdziały będę dodawać krótsze, ale postaram się częściej. 
Btw Jak wam się podoba nowy wygląd? A tutaj linki do blogów, które chcę wam polecić. http://humannature-fanfiction.blogspot.com/ http://everythinghadchanged.blogspot.com/ I szabloniarnia na której został wykonany mój szablon.. http://graphicsbyme4you.blogspot.com/
  Proszę komentujcie, nawet zwykłą kropką! ♥ + zapraszam na moje blogi (:  http://dont-leave-me-liam-fanfiction.blogspot.com/ http://himlt-tlumaczenie-ff.blogspot.com/ http://bystander-tlumaczenie.blogspot.com/

28 komentarzy:

  1. swietny! Kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń
  2. O LOL. Na to czekalam <3 Pisz dalej kochana ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. O Boże, umarłam *.* cudowne <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawalisty *_*
    Kocham twojego bloga <3
    Czekam na next'a *-*

    OdpowiedzUsuń
  5. Boszkii! *,*
    Takie rozdziały to ja uwielbiam <3
    Harry jaki słodziak ! :D
    No kurde wielbie, oby więcej takich rozdziałów ;)
    Dużo wenyy.
    Pozdrawiam ;)
    @loostiindreaams

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny i zapraszam do mnie na 8 i na caly blog link zostawiamw SPAMIE i myślę że zaglądniesz

    OdpowiedzUsuń
  7. *-* Czekam na nexta !

    OdpowiedzUsuń
  8. :) najlepiej

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam nadzieje, ze znow bedziesz pisac, bo chcesz, a nie z przymusu. Piszesz cudnie, tak trzymaj!;-) pozdrawiam, Ana

    OdpowiedzUsuń
  10. Twój blog uzależnia.Wchodzę prawie codziennie i sprawdzam czy nie ma nowego wpisu.Kocham ten blog,po prostu kocham! Mam nadzieje,że będziesz pisać dalej,nawet krótkie rozdziały dają dużo radości :)

    OdpowiedzUsuń
  11. cuuuuudo <3 czekam na nexta oby był niedługo Mam nadzieję że jednak nie będziesz pisać z przymusu tylko znowu z przyjemności, życze weny ;* / @Gabi_Deptuch

    OdpowiedzUsuń
  12. Pięknie, kochana ! Nie mogę się doczekać następnego, pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  14. cudowny :* błagam nie zostawiaj tego bloga :c

    OdpowiedzUsuń
  15. ten blog jest świetny, masz niesamowity talent, mam nadzieję, że znowu będziesz pisać dla przyjemności. Kocham tego bloga i czekam na next <3 :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie zawieszaj, proszę Cię! Nie zostawiaj nas, ludzi, którzy nie mają życia i czytają blogi.xd Rozdział jest super, bardzo mi się podoba. <3

    OdpowiedzUsuń
  17. No jaki słodki ♥_♥
    Najlepszy drugi rozdział na tym blogu . W sumie wszystkie są mega <3
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  18. Jejku świetne!! Czekam na nexta! :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Super rozdział!!
    Super wygląd!!
    Super wszystko!!
    <3333333

    OdpowiedzUsuń
  20. Genialny . Harry taki słodki i miły był .

    OdpowiedzUsuń
  21. Kocham Cię !!! Dziękuję, że piszesz tego bloga <333 DZIĘKUJĘ .

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetny blog *O* I rozdział cudowny <3 Na 100% Zostanę tu na dłużej ! Możesz się mnie spodziewać :)

    A przy okazji zapraszam do mnie:
    1."Secret Dreams" ---> http://lovonedirectionlov.blogspot.com/
    2."Dary Anioła"---> http://gifts-of-the-angel-city-of-secrets.blogspot.com/
    Jakbyś wpadła prosiłabym, abyś zostawiła po sobie ślad :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli zamierzasz w komentarzu zostawić link do swojego bloga to od razu daruj sobie komentowanie, nie potrzebuję spamu, chcę znać waszą opinię, a nie widzieć spam.